Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:48, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
izabela koszowska napisał: | mamy zdjecie w galerii RKS Energetyk Rybnik
stoje z nia po kapieli, nikt nie umial jej nawet nog wymyc ,ja stoje bez butow ,a ona obok mnie jak baranek...
a podobno byla niebezpieczna, gryzla, kopala - bzdura, po prostu za dobrze poznala ludzi i umiala ich sobie dopasowac,,, dostep mieli tylko prawdziwi milosnicy! |
w galerii zdjec z grupy sportowej P. B. Chrzanowskiego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rockisiek
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rydułtowy
|
Wysłany: Śro 21:05, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
hmn... nie wiem jak to znalesc nie znam sie jeszcze na szukaniu na tym forum wiec prosze o szczegoly
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 21:10, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
rockisiek napisał: | hmn... nie wiem jak to znalesc nie znam sie jeszcze na szukaniu na tym forum wiec prosze o szczegoly |
ok ,a wiec wchodzisz na RKS Energetyk Sekcja Jezdziecka
dalej:
1.Klasa p.sekcja sportowa 1975-2007 B.Chrzanowski
i ogladasz zdjecaa (pokaz cala galerie)
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
rockisiek
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rydułtowy
|
Wysłany: Czw 21:17, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a gdzie jest ten RKS ENERGETYK...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rockisiek
Dołączył: 13 Wrz 2008
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rydułtowy
|
Wysłany: Czw 21:17, 06 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ja jestem taka sierotka w sprawach szukania czegos..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iandula
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 1:28, 07 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Irenka nie zwracała się do Grandy inaczej jak "córcia"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tarantka ^^
Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Pią 19:35, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Osobiście znałam tego konika.Miałam okazję pobyć w jej otoczeniu rok.Była bardzo miłym i fajnym stworzeniem.Bardzo współczuję pani, pani Irko ;( Strata tak wiernego przyjaciela musi być przykra i bolesna ....
[*] [*] [*]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tarantka ^^ dnia Pią 19:36, 21 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iburg
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 23:50, 20 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Na prośbę Irki wstawiam Wspomnienie Grandy
Mija rok jak Grandusia odeszła.
21- go października 2008 r, to data która do końca życia wyryła się w mojej pamięci .Ktoś kiedyś powiedział ,że czas leczy rany , niestety nie zawsze tak jest. Choć dzisiaj w moim życiu nadal istnieją konie ,opiekuję się wspaniałą parą Saharką i Jockerem to jednak bardzo tęsknię za Grandusią .
Lata jakie razem wspólnie przeżyłyśmy należą do najwspanialszych w moim życiu i zawsze pozostaną w moim sercu i pamięci .
I chociaż nie zawsze było łatwo bo i choroba strzałek ,i zmiany stajni i stresy z tym związane ,to jednak tych dobrych chwil było zdecydowanie
więcej .Nasze wspólne spacery ,nie zawsze pod siodłem ale często pieszo pozostawiły wspaniałe wspomnienia i wiele zdjęć .Jest co wspominać .
Pamiętam jak 4 października 2003 roku opuszczałyśmy Stodoły .
Grandusia bardzo źle tolerowała wszelkie zmiany a tu wyszła ze stajni -opuszczała konie z którymi przez tyle lat była ,i nigdy już nie miała tam wrócić. Pamiętam jak na ujeżdżalni sport miał właśnie trening i wszyscy stali w szpalerze ,żegnając nas .
Byłam przerażona , miałam niewielkie doświadczenie .Decyzja jaką podjęłam o Jej wykupieniu była bardzo trudna .Moje życie całkowicie się zmieniło. Musiałam zrezygnować z wielu rzeczy .Wiedziałam ,ze teraz musi być tylko lepiej, że tyle oczu na mnie patrzy i nie mogę dać plamy .
To był prawdziwy egzamin z życia - teraz była Grandusia .
Miała swoje potrzeby i to należało w pierwszej kolejności zabezpieczyć.
Powoli się uczyłam .Jej charakter nie należał do najłatwiejszych, była nadpobudliwa i nie ufała ludziom .Miała niespełna 19 lat i sporo negatywnych doświadczeń za sobą .
Na szczęście byli też Przyjaciele , którzy nas wspierali w tej nowej i nie ukrywam trudnej sytuacji. Po raz drugi przytaczam dzisiaj przysłowie „Pańskie oko konia tuczy „ – i to jest ty razem prawda .
Szukając optymalnych warunków pensjonatowych 3-kiotnie zmieniałyśmy stajnię Ze względu na wiek Grandusi szukałam miejsca gdzie były padoki i dobra obsługa. Za każdym razem był to dla nas ogromny stres. Tym bardziej ,że musiałyśmy pokonać te odległości na nogach .
To .że teraz potrafię opiekować się innymi konikami mam do zawdzięczenia Grandusi.
Ona dała mi porządną lekcję życia .Żadne książki nie przekazały mi tylu ważnych informacji o potrzebach i uczuciach i psychice koni co Grandusia .
Pisząc te słowa chciałabym zaapelować do miłośników koni , do wszystkich którzy to czytają aby byli wrażliwi na uczucia tych pięknych i mądrych zwierząt i pamiętali że dach nad głową i miarka owsa to za mało...
Te zwierzęta oczekują od nas - swoich opiekunów szacunku i dużo miłości .
Pamiętajmy ,że też mogą mieć gorsze samopoczucie w danym dniu Przyczyny mogą ja być różne nie tylko zmiany chorobowe ,pogoda etc.
Chorują ,kochają i cierpią jak ludzie.
Kochając je , dostaniemy o wiele więcej ...
Nasz ostatni spacer do lasu 05 października 2008 r
a to nasza ostatnia jazda poniedziałek 06 pażdziernika 2008r nic nie wskazywało , że tak to się skończy .Grandusia była taka radosna Pierwszy symptomy choroby pojawiły się następnego dnia a 2 tygodnie póżniej pożegnałam Ja na zawsze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kawa
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 1794
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Śro 9:24, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Dużo całusów Irenko i mocnych uścisków za to co zrobiłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nongie
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bierawa k.K-Koźla
|
Wysłany: Czw 7:11, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Zawsze będe ciepło myśleć o Was, Irenko.
Cieszę się, ze mogłam poznać Grandę kiedy jeszcze była z nami.
Dobre, łagodne stworzenie, taką ja zapamiętam.
I taką Ty ją pewnie widziałaś, kiedy dla większości była "trudnym koniem".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iburg
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 12:48, 22 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A ja nie mogłam wcześniej napisać. Jeszcze raz powiem miała Granda szczęście że trafiła na Ciebie. Wiem że dla Ciebie to trudne, dni ale widocznie tak miało być. Miała coś do zrobienia dla Ciebie, a jak już nie była tak potrzebna to odeszła.
Będę ja pamiętać tak jak pozostałe Stodolskie konie które biegają po zielonych pastwiskach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
catbread
Gość
|
Wysłany: Pią 23:58, 11 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie, dzisiaj przez przypadek znalazłam ten temat i ten wątek - o klaczy, która była moją duża miłością podczas mojego uczestnictwa w sekcji sportowej rks rybnik.
Mocno zasmuciła mnie ta wiadomość, choć od tamtego czasu minęło wiele lat i na logikę rzecz biorąc, nie wiem czego się spodziewałam, ale ciągle wyobrażałam sobie Grande jako biegającą gdzieś tam po padoku lub pod siodłem, czy z którą wychodziłam na spacer po jazdach i kąpieli :)
chyba kojarzę Panią Irenę z wyglądu, musiało się to zbiec z moją rezygnacją z klubu, niemniej cieszę się, że Granda miała opiekę pełną miłości i mogła w spokoju dożyć swoich ostatnich chwil.
pozdrawiam serdecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|