Co w sporcie słychac? - oczami Rockisiek i nie tylko

Karinka

Weszlam sobie dzisiaj na forum i coś mnie tkelo aby wejsc na te zakladke i ... i brak słów co do wypowiedzi coponiektorych osob. Osobiscie nie rozumiem takiego zachowania. Skoro nie potrafie pogodzic nauki, zycia rodzinnego i SPORTU to sie nie pcham w to. Rokisiek ty sie powinnas bardzo powaznie zastanowic nad tym co robisz i piszesz. Jak sie chce to sie da. Jest wiele osob w klubie, ktore:
1-ucza sie,
2-pracuja,
3- maja rodzine,
4- TRENUJA.
Naprawde nie wmowisz nam ze sie nie da. Ja jestem na treningach 6 razy w tygodniu do tego studiuje i pracuje, a na dodatek mam mase obowiazków w domu ten jeden dzien, w ktory mnie nie ma to tylko z tego wzgledu, ze koncze pozno zajecia. SPORT to nie miejsce w ktorym sie jezdzi za mniejsze pieniadze i dlatego jest fajnie, sport to wiele wyrzeczen, poswiecen, pracy, pokory, checi, mobilizacji, samozaparcia i co najwazniejesze juz wczesniej wspomniane przez Pania Zosie- Kawe REGULARNOSC. Mysle, ze powinnas sie zastanowic czego chcesz i tego sie trzymac.

rockisiek

ależ ja nikomu nie wmawiam! tylko piszę. poza tym w moim przypadku jest jak jest i cóż.

misiola

tra lala co u sportowców? relację to ze zdjęć widzę, a dobrze byłoby co poczytać o wrażeniach i ogólnie nowinkach Wesoly

rockisiek

no to ja napiszę co mi się przydarzyło w czwartek : )
przyjechałam na trening (spóźniłam sie niestety na czyszczenie Embarassed

) i dostałam Siwego na jazdę. pojechaliśmy na łąke a pieszo za nami szła moja przyjaciółka, która narzekała gdzie ją to wyciągnęłam hihi Jezyk

towarzyszyła nam też pani Ewa z Igorem, później robiła nam zdjęcia. było fajnie: jeździliśmy sobie spokojnie, robiliśmy ciekawe ćwiczenie z panią Zosią czyli wspólną woltę, naprawde ciekawe ćwiczenie. Siwek zachowywał sie bez zarzutów jak zawsze zresztą, ale oczywiście jak zawsze musiał spróbować mi bryknąć Wesoly

wjeżdżaliśmy pod górkę i z powrotem, jak zjeżdżaliśmy kłusem Siwy puścił sie galopem i w rezultacie spadłam, nie powiem bo podobało mi się zresztą lubie takie przeżycia Laughing

najlepsze we wszystkim jest to, że najgorsze przesiedziałam, a potem na koniec straciłam już równowagę i ześlizgnęłam sie po szyi i na plecy Wesoly

ale było zabawnie Laughing

może pani Zosia opisze jak to wyglądało z perspektywy obserwatora Wesoly

rockisiek

Aniuu a może ty byś napisała jak to zmagałaś się z kochaną Lady, bo jak sie tak na ciebie spojrzałam to troche zmachana byłaś?? Wink

no i była też Wiktoria, Roxi, p.Ola, p.Ania, a Monika, Zuzia i p.Gosia skakały na hali. mam pare zdjęć Moniki z Grandim więc jak bd mieć aparat od dziadka to dam, tylko nie są najlepszej jakości Wink

duslawa87

No to jazda z przygodami

A jaki jest Siwy pod siodłem? (bo zawsze byłam tego ciekawa Embarassed

)

rockisiek

no jak dla mnie jest świetny Wesoly

bardzo lubie na nim jeździć i bynajmniej mnie nie zraża że Siwek prowadzi 2:0 Wesoly

daga.5553

Ja mam jeszcze jedno pytanie.Długo jeździłaś w rekreacji, zanim poszłaś do sportu? Wesoly

rockisiek

hej. przepraszam że dopiero teraz odpisuję ale dosyć dłuugoo mnie nie było. jeśli chodzi o rekreację ogółem to 2 lata od mojej 'przerwy' w jeździectwie, a w Indeksie jeździłam od zeszłych wakacji do nowego roku mniej więcej.

kawa

Oczami Rockiśka to chyba nic w sporcie nie słychać - to nawet logicznme , no bo kto słucha oczami ??? Ale Rockisia byla na obozie jezdzieckim,moze mam napisze jak tam było??Bylaś długo , to i wrażeń pewnie dużo , czekam , a moze jakieś zdjęcia?

rockisiek

hmn, na obozie było cudownie, p.Lila nasza kochana świetnie jazdy prowadziła, a treningi indywidualne bardzoo dużoo dawały i pomagały, czasem też pokrzyczała, ale jak to ujęła: "jeżeli trener krzyczy to znaczy, że mu zależy". konie były rasy huculskiej, takie mniejsze kochane stworki

mieliśmy wykłady, a na koniec test sprawdzający naszą wiedzę i pamięć. były też piesze wycieczki do małego sklepu. późno chodziło się spać i zdarzało się że nie swoim pokoju, a trzeba było wstawać o 7 Razz

były "zawody" i dużo śmiechu. mieliśmy też ogniska, na których graliśmy w siatkówke i śpiewaliśmy. mieliśmy do dyspozycji także basen. obozowicze byli podzieleni na 3 grupy względem stopnia zaawansowania w jeździectwie. do dyspozycji mieliśmy około 15 koni :-]

duslawa87 · Wysłany: Nie 21:22, 14 Mar 2010 Temat postu:

I co? Słychać cuś nowego w sporcie? Wesoly

daga.5553

A ile trwa jeden trening ?

rockisiek

od poniedziałku do piątku od 18.30 do 20
w sobotę od 14 do 16
w niedzielę od 10 do 12

rockisiek

chciałam się pożegnać ze wszystkimi. dziś byłam w klubie i wypisałam się. niestety, ale z dojazdem mam kiepsko, dochodzi do tego szkoła i pewne sprawy rodzinne. nie wykluczam, że może kiedyś wrócę z powrotem, dlatego może lepsze byłoby do zobaczenia. stodoły będę odwiedzać raz na jakiś czas, w miare możliwości. to też na koniec życzę klubowiczkom sukcesów i dziękuję za wszystko, bo było warto jeździć nawet tak rzadko. jeszcze raz wielkie dzięki i do zobaczenia Wesoly