Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ihaha
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Śro 17:34, 03 Lut 2010 Temat postu: Własny koń- jak to wszystko wygląda |
|
|
Temat założony na życzenie pani Asi Napiszę co nieco o posiadaniu swojego zwierzaka i o kosztach jego utrzymania.
Wszystko wydaje się być takie łatwe (mi też z początku się tak wydawało) ale jednak zakup konia trzeba bardzo dobrze przemyśleć.
Po pierwsze trzeba znaleźć odpowiedniego konia. Trzeba patrzeć na wiek, wzrost, zachowanie konia i odbyć próbną jazdę na nim a nawet kilka jeśli jest taka możliwość. Przed zakupem konia powinien zbadać go weterynarz (nie ma idealnie zdrowych koni, każdy ma jakieś większe lub mniejsze wady wpływające na jego zdolność do użytkowania). Szczególnie ostrożnie powinno się podchodzić do ogłoszeń koni za małe pieniądze z dobrym papierem- życie to nie bajka i nikt nie odda dobrego, zdrowego konia za małe pieniądze. Jak pisała p. Asia- sprzedający żerują na uczuciach młodych pisząc że jeśli konia się nie kupi to pójdzie na rzeź. Na takie rzeczy trzeba uważać. Dobrze jest też zabrać ze sobą kogoś doświadczonego w końskich sprawach, żeby pomógł w decyzji zakupu konia.
Druga sprawa to znalezienie pensjonatu dla naszego konia (nie jest to rzecz łatwa jaka z pozoru mogłaby się wydawać, ja już byłam w 3 stajniach ). Pewnie większość z Was myśli o budowie małej stajenki jednak zbudować stajnię jest dość ciężko (wymogi, przepisy, zgoda sąsiadów), potem jeszcze miejsce na paszę, siano, słomę no i bardzo dużo pracy przy koniu- trzeba samemu sprzątać, wyprowadzać, karmić. Lepszym wyjściem jest pensjonat. Jeśli zachorujemy obsługa zadba o naszego konia, mając konia w swojej stajni kto do niego pójdzie? Przecież potrzebuje opieki. Koszty utrzymania konia w pensjonacie wahają się od 400-1000zł i więcej. Nawet jeśli znajdziecie stajnię z najtańszym pensjonatem to nie koniec kosztów. Do pensjonatu dochodzą dodatkowe koszty za kowala ok 50zł struganie, ok 200zł kucie na 4 nogi, weterynarz 2 razy do roku szczepienie i odrobaczanie koszt ok 180zł ale nie można wykluczyć nagłej choroby naszego podopiecznego (gdy mój koń naderwał sobie ścięgno leczenie kosztowało 600zł + mój czas i kilka tyg bez jazdy). Do ceny pensjonatu powinno się doliczyć wydatki na trenera- jeśli chce się jeździć rekreacyjnie to można to odliczyć, jednak gdy chce się coś osiągać w sporcie niestety trener okazuje się być bardzo potrzebny. Też myślałam, że bez tego się obejdzie, ale jednak chcę się rozwijać.
Trzecia sprawa to sprzęt dla naszego konia. Zacznijmy od siodła. Na allegro czy na innych stronach widzicie często ogłoszenia siodeł za 300-500zł. Zwykle te siodła są zrobione byle jak i bardzo szybko się niszczą. Po za tym najważniejsze jest dopasowanie siodła do konia i jeźdźca (ja przerabiałam 5 siodeł ). Niestety na siodło trzeba wydać więcej pieniędzy jeśli chcemy żeby nam długo służyło. Z tańszych a dobrych firm polecam siodła Daw-Mag i Wintec (mają wymienne łęki i w 90% przypadków udaje się dopasować takie siodło do konia). Można również szukać używanych siodeł tylko tutaj trzeba uważać, żeby nie kupić siodła źle wysiedzianego czy z uszkodzoną terlicą.
Resztę końskiego rzędu jakiego potrzebujemy to ogłowie z wędzidłem, 2 czapraki (jeden na zmianę), ochraniacze i owijki, derkę, komplet szczotek, smar do kopyt, jakieś witaminki. I uwierzcie mi że na tym się nie kończy Dla swojego konia będziecie chcieli kupić wszystko bo w końcu ma być najlepszy i najładniejszy ze wszystkich Aaa i jeszcze dochodzi wyposażenie dla jeźdźca , ale co trzeba posiadać to chyba już wiecie.
Czwarta sprawa to czas poświęcony dla konia. O konia nie należy dbać tylko w wakacje i weekedny ale przez cały okrągły rok. Ja do Szampana przyjeżdżam zwykle codziennie, zaraz po szkole. Nie ważne czy deszcz, śnieg, upał on mnie potrzebuje. Czasem wpadam choćby nawet na 30min tylko po to żeby go wyczyścić, pójść z nim na spacer, poczęstować jabłkiem. Niestety zawsze nie udaje się mi być codziennie nawet na te 30min przez różne inne życiowe sprawy np. urodziny bliskich, choroba. W takich przypadkach mogę liczyć na obsługę stajni i poprosić o lonżowanie konia, wypuszczenie na padok itd (często takie usługi są dodatkowo płatne). Mając konia trzeba sobie ograniczyć różne inne przyjemności typu dyskoteki, spotkania z znajomymi, zakupy, inne zajęcia np. basen. Dzień ma 24 godziny i zwykle nie udaje się pogodzić wszystkiego. Z czegoś trzeba zrezygnować na rzecz konia i zwykle wypada np. na spotkanie ze znajomymi. Oczywiście nie możemy zaniedbywać szkoły Nauka jest teraz dla mnie ważna, bo kończę gimnazjum i chcę się dostać do wymarzonego liceum Ale dla chcącego nic trudnego i mi udaje się pogodzić i szkołę i konia, jednak z innymi zajęciami bywa gorzej
Posiadanie własnego konia to wspaniała sprawa. Nie chodzi tu tylko o jazdę ale o samą możliwość przebywania z nim. Odczuwam ogromną satysfakcję gdy mój koń podchodzi do mnie jak wejdę na padok, gdy rży jak wchodzę do stajni, gdy nauczę go jakieś sztuczki np. ukłon. A jak widzę postępy w treningach, na zawodach to już w ogóle jestem najbardziej szczęśliwą osobą na ziemi
Polecam książkę "Chcę mieć własnego konia", znajdziecie w niej wiele przydatnych informacji co do kupna własnego konia. Mam tą książkę i jeśli ktoś chce, mogę ją pożyczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:37, 03 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękujemy Ci Olu, za tak szczegółowe i rzetelne informacje na temat posiadania własnego konia. Ci którzy marzą o własnych czterech kopytach mają teraz pełniejszy obraz obowiązków związanych z pupilem. Myśle, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tych dodatkowych spraw (czas i koszty) o których piszesz. Mamy nadzieję, że na naszym forum opowiesz też więcej o swoim wspaniałym Rudzielcu i co jakiś czas podzielisz się swoimi sukcesami i zdjęciami oczywiście
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kawa
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 1794
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Czw 10:57, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A ja ze swojej strony chcialam dodac że doba dla kazdego koniarz powinna mić nie 24 godzin a 36.I to jest mój postulat. Pomimo że jestem doroslą osobą i nie muszę się uczyć - czasu brakuje mi zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cytrynka
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 13:17, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Trzeba też zwrócić uwagę na to, że to zobowiązanie na lata i zapewnienie naszemu przyjacielowi wszystkiego do końca jego dni. Zwierze to nie ZABAWKA. Dla mnie również ważną sprawą są umiejętności jeździeckie właściciela.
cytuję:
" właściwą porą na kupno własnego konia jest etap,kiedy jeździec opanuje dobrze dosiad i umiejętności oddziaływania pomocami...... Należy przy tym położyć nacisk na słowa " dobrze opanuje"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:41, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Popieram, co napisała Ihaha. Posiadanie konia to nie jest takie o, hop-siup.
Trzeba mieć jakieś zaplecze finansowe w razie czego. Sprzęt lubi się niszczyć, co chwilę czegoś potrzeba, a to ochraniacz się zużył, a to siodło nie pasuje, a to pasek ogłowia się urwał, a to czaprak się przetarł.... a wszystko kosztuje. Nie mówię już o tym, jak drogie są lekarstwa dla konia, w razie gdy zachoruje, wizyta weterynarza również nie kosztuje 10 zł.
Koń to "zakup na lata", że tak powiem. Decydując się na konia, nie kupujemy go na rok czy dwa, ale na przynajmniej 5-10 lat, o ile nie zdecydujemy się go sprzedać, ale przyjmijmy, że znaleźliśmy idealnego konia dla siebie.
Poza tym, żeby mieć własnego konia trzeba być dobrym obserwatorem i umieć zauważyć pewne rzeczy. O ile w pensjonacie zazwyczaj są inni ludzie, którzy mogą być bardziej spostrzegawczy [choć nie zawsze się tak dzieje], to u siebie w domu nikt inny, oprócz właściciela, konia nie widzi. Jeśli koń nie je, chudnie, dziwnie się zachowuje, ma oznaki jakichś chorób np. katar, kaszel, zaropiałe oczy, jakieś niezidentyfikowane guzki, kuleje, znaczy.... to pierwszą osobą, która powinna to zauważyć i w razie, gdyby sprawa była poważna, powiadomić weterynarza jest właśnie właściciel. Jeżdżąc na koniach rekreacyjnych czy sportowych nie musimy się bać o zdrowie zwierząt, ponieważ te konie mają swoich właścicieli, którzy wiedzą kiedy trzeba zawołać weterynarza, a kiedy nie trzeba. Mając własnego konia, trzeba decydować o tym samemu i nie zawsze jest łatwo [mnie pewnie weterynarze mają dość, bo jestem przewrażliwiona i czasami dzwonię z pytaniami o pierdoły domagając się odpowiedzi po prostu przez telefon ].
Trzeba też uważać z karmieniem koni, trzeba wiedzieć kiedy ma za mało, kiedy za dużo, co jest bardziej odpowiednie, czego koniowi nie dawać.... Koń to bardzo delikatne zwierzę wbrew pozorom.
Mogę jeszcze coś niecoś napisać na temat przydomowych stajenek- u siebie w domu utrzymanie konia naprawdę kosztuje mniej niż w najtańszym pensjonacie, ale niestety - coś za coś. Trzeba samemu kupować i załatwiać siano, słomę oraz owies, trzeba patrzeć dostawcom na ręce, sprawdzać "towar", bo niestety, oszustów nie brakuje. Trzeba mieć miejsce, żeby składować zapasy siana, trzeba samemu męczyć się z wszelkimi naprawami i przede wszystkim - trzeba samemu karmić i sprzątać. Mając konie w domu rezygnuje się w ogóle z wyjazdów kilkudniowych, jeśli nie ma kogo z końmi zostawić, trzeba się martwić, co zrobić z obornikiem no i wstawać dzień w dzień o tej 7 czy 8 rano, żeby zdążyć nakarmić konie, zjeść śniadanie i pójść do pracy czy szkoły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnieszka99
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:56, 04 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
I trzeba też pamiętać że koń to zwierze - więc w razie jakiejś kontuzji musisz być dostępna i czasami poświęcić wiele nieprzespanych nocy dla konia - własny koń to nie tylko jazda głaskanie czyszczenie ale to też ciągła praca nad nim co jest oczywiście piękne - ale pamiętajcie koń to nie zabawka nie można mu powiedzieć dziś mam wszystkiego dość. Ale za to odpłaci miłością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grrrrrrr
Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Wto 9:19, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
ja mam o tyle szczęścia, że moge jeździć oraz zajmowac sie końmi w zamian za prace owszem jest dużo roboty, ale z końmi mam taki kontakt jakby były "moje". Według mnie taka alternatywa jest dobra dla osób, których nie stać na własnego konia nie jest się obciążonym kosztami utrzymania zwierzęcia itd. no, ale przywiązanie też robi swoje, gdy trzeba opuścić stajnie to na pewno czuje sie te "kłucie w sercu".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kawa
Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 1794
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Racibórz
|
Wysłany: Czw 9:58, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jeśli masz swojego konia to urlop staje się problematyczny. Obowiązkowość wobec zwierzęcia nakazuje mi ciągle wybierać kon czy wyjazd.Trzymając go w stadninie lub klubie takim jak Indeks jest jeszcze pole manewru, ale w przydomowej stajence to trzeba liczyc na bardzo zyczliwych ludzi .Zakup konia zawsze powinien być solidnie przemyślany na wszystkie warianty zyciowe-amen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnie
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Czw 10:39, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A ja mam taką sytuację, że kilka dni temu właścicielka konia, który stoi u mojego sąsiada zaproponowała mi jazdy (za symboliczną cenę). Jej koń to Mandżur - wałach rasy Arabskiej, 4-latek.
Jest ujeżdżony mniej więcej od marca. Ale właścicielka u swojego konia nie była od maja. Wiadomo, że jak tyle czasu pod siodłem nie chodził to mogło mu się zapomnieć. Nie wiem, czy mam się zdecydować na jazdy na nim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daga.5553
Dołączył: 16 Wrz 2008
Posty: 946
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Czw 19:30, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem najpierw powinnaś spróbować na niego wsiąść, zobaczyć jaki jest i dopiero wtedy zdecydować czy chcesz zacząć na nim regularnie jeździć :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Qnie
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 507
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Knurów
|
Wysłany: Pią 9:29, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Tak też myślałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|