Cytrynka
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto 14:46, 28 Paź 2008 Temat postu: INSTRUKACJA OBSŁUGI - znaczy się co przed i po jeżdzie |
|
|
CZYSZCZENIE
PRZYBORY - pełny zestaw do pielęgnacji powinien zawierać dwa zgrzebła, jedno miękkie gumowe, drugie twarde, z plastikowymi wypustkami, szczotkę ryżową, szczotkę miękką, ścierkę lub gąbkę, grzebień do grzywy, zbierak wody i potu oraz kopystkę. Do tego warto dorzucić smar do kopyt i pędzelek. Sstaranne czyszczenie zmniejsza ryzyko otarć lub odparzeń, na przykład na grzbiecie lub pod popręgiem, w miejscach, gdzie zaschnięte błoto pod rzędem lub uprzężą mogłoby podrażnić skórę. Konia powinno się czyścić codziennie, czy ma zamiar go dosiadać, czy nie. Pozwala to wykryć wszystkie anomalie lub pierwsze symptomy choroby, która może przecież pojawić się zawsze, czy koń pracuje, czy odpoczywa. Bardzo ważne jest czyszcenie po jeździe, które jednocześnie jest przeglądem pozwalającym ocenić stan naszego konia do pracy.
CZYSZCZENIE KOPYT - pielęgnację zaczynamy od czyszczenia kopyt przed jazdą i koniecznie po jeździe. Odwracamy się plecami w stronę głowy konia i prosimy o podniesienie nogi, głosem i gestem: ramieniem popychamy górną część kończyny, a jednocześnie pochylając się naprzód, ujmujemy ręką za staw pęcinowy i podnosimy nogę. Gdy koń już oderwie kopyto od ziemi, trzeba je jedną ręką przytrzymać, podeszwą do góry, a drugą czyścić. Wielu jeźdźców ma tendencję do czyszczenia kopystką tylko podeszwy. Jest to błąd, ponieważ kamyki wbite w okolicach strzałki lub rowka pośrodkowego mogą wywołać stan zapalny. Dlatego właśnie tę okolicę należy oczyścić z największą starannością. Po wybraniu wszystkich obcych ciał kopystką, warto przetrzeć kopyto szczotką, aby przed nasmarowaniem usunąć wszystkie drobinki piasku lub łajna. Przy okazji czyszczenia kopyt warto ostukać podkowy i sprawdzić, czy są właściwie dociągnięte. Trzeba tylko uderzyć w podkowę kopystką i posłuchać, jaki dźwięk wydaje. Jeżeli odgłos jest dźwięczny, podkowa trzyma się dobrze. Jeżeli zaś jest głuchy, jeden lub kilka gwoździ nie trzyma prawidłowo.
PIELĘGNACJA SIERŚCI, GRZYWY I OGONA - gdy chcemy z grubsza oczyścić sierść, używamy zgrzebła miękkiego lub twardego, zależnie od wrażliwości skóry zwierzęcia. Zgrzebłem czyścimy tylko partie umięśnione, a w żadnym wypadku nie dotykamy dolnej części kończyn. Najpierw posuwamy się pod włos, później z włosem.
Szczotka służy do usuwania włosia, martwych tkanek i błota. Żeby posługiwać się nią skutecznie, trzeba ją regularnie wycierać trzymanym w drugiej ręce zgrzebłem, w przeciwnym bowiem razie będziemy tylko przesuwać brud z miejsca na miejsce. Także samo zgrzebło trzeba oczyścić, najlepiej stukając nim o ziemię. Ilość "wystukanego" ze zgrzebła brudu świadczy o wydajności naszej pracy. Potem już tylko wygładzamy sierść miękką szczotką, a na koniec nadajemy jej połysk, przecierając lekko zwilżoną ścierką. Można też przemyć konia wilgotną gąbką, zachowują kolejność: oczy, nozdrza, puzdro.
Ogon i grzywę rozczesujemy najpierw szczotką ryżową, później grzebieniem. Nie należy przesadzać z nożyczkami, chociaż czasami korci, aby w ten sposób dojść do ładu ze spłatanymi włosami. Pamiętajmy jednak, że możemy wyciąć koniowi "ząbki", które pozostaną widoczne przez całe miesiące.
TOALETA NA SZCZEGÓLNE OKAZJE - do udziału w niektórych zawodach, defiladach, kadrylach czy innych pokazach konia trzeba przygotować szczególnie starannie. Najpierw należy przemyć odmiany mydłem glicerynowym i zwilżoną delikatną szczotką, potem spłukać i starannie wytrzeć miękką szmatką.
Ogon myjemy w ten sam sposób. Po wytarciu, aby go szybko wysuszyć trzeba chwycić nasady i wytrząsnąć do ostatniej kropli.
Istnieje wiele sposobów zaplatania grzywy i ogona. Niektórzy znawcy tematu dopuszczają nawet wplatanie wstążek, piór, słomek czy innych ozdób.
Wyczyszczony i uczesany koń powinien spędzić noc w stajni, w świeżo wymoszczonym boksie, żeby nie dopuścić do zepsucia naszej pracy.
ELEGANCJA W KAŻDYM CALU - sierść można ozdobić na przykład szachownicą na zadzie, jak to czynią członkowie Gwardii Republikańskiej. Technika jest prosta: wystarczy lekko zwilżyć sierść i porobić małe kwadraciki, gładząc ją raz w jedną, raz w drugą stronę szczotką zwilżoną odpowiednim żelem.
KIEŁZANIE
W siodlarni wskazano ci sprzęt należący do Twego konia. Zarzucasz siodło na ramię, uzdę wieszasz na przedramieniu i przenosisz do stanowiska Twego konia. Uważaj, aby wodze były pozapinane, popręg przerzucony przez siodło, tak, aby nie plątały się pod nogami. Pamiętaj wchodząc do boksu czy stanowiska, uprzedzić konia, Twoje pojawienie się nie powinno być dla niego niespodzianką !
Jeśli koń stoi uwiązany w stanowisku, możesz zacząć od nakładania siodła, jeśli stoi luzem w boksie najpierw go kiełznasz. Rozpoczynając kiełznanie bierzesz uzdę w lewą rękę, a prawą delikatnie ujmujesz konia za kość nosową. Jeśli koń stoi spokojnie - a powinien - lewą ręką wsuwasz koniowi wędzidło do pyska, prawa ręka zręcznie chwyta uzdę za rzemień potyliczny, zakłada koniowi na głowę, ostrożnie przesuwając uszy i na koniec wyciągasz grzywkę nad naczółek. Pozostaje jeszcze zapięcie paska podgardla, pozostawiając tyle luzu, aby zmieściła się dłoń oraz dopasowanie nachrapnika. Gdy koń nie chce wziąć wędzidła i zaciska zęby wystarczy nacisnąć palcem bezzębną krawędź szczęki - wtedy na pewno otworzy pysk.
Jeśli masz kiełznać konia, który stoi w stanowisku, zanim założysz uzdę musisz zdjąć kantar. Najlepiej rozpiąć go i założyć koniowi na szyję, jak obrożę, wtedy masz pewność, że koń nie ucieknie ze stanowiska. Oczywiście, za pierwszym razem nie będzie to tak łatwe i nieskomplikowane, prawdopodobnie trochę się namęczysz zanim okiełznasz konia. Jednak w miarę nabywania wprawy czynności się zautomatyzują, a następni kandydaci na jeźdźców zaczną podglądać ciebie, aby dociec "jak to się robi"...
SIODŁANIE
Prawidłowo założone siodło powinno tak leżeć, aby pomiędzy stawem łokciowym konia a popręgiem mieściła się dłoń. Gdy siodło jest umieszczone za bardzo z tyłu, popręg uciskając na brzuch utrudnia koniowi oddychanie, a usadowiony z tyłu jeździec odbija koniowi nerki i inne narządy wewnętrzne. Siodło założone za bardzo z przodu zachodzi na kłąb, a to grozi obtarciami i powstaniem trudno gojących się ran, eleminujących konia z użytkowania pod siodłem na wiele tygodni.
ZAPAMIĘTAJ : SIODŁO ZAWSZE PRZESUWAĆ Z WŁOSEM, NIGDY POD WŁOS !
Po założeniu siodła ostrożnie opuszczasz na dół popręg, po czym przechodzisz na prawą stronę, aby sprawdzić, czy nie jest przekręcony. Następna czynność to przeciągnięcie popręgu pod brzuchem konia na lewą stronę, po czym należy go przypiąć do dwu skrajnych przystuł, trzecia pozostaje jako rezerwowa. Popręg dociąga się stopniowo, początkowo bardzo lekko, ostrożnie i powoli.
Większość koni nie lubi tej czynności, zwłaszcza, gdy jeźdźcy robią to gwałtownie i od razu zapinają najciaśniej jak się da. Lepiej wystrzegać się takiego postępowania, koń bowiem uczy się wtedy nadymać, próbuje się bronić poszczypując siodłającego go jeźdźca, nabiera trwałych narowów. Dodatkowym wyposażeniem zakładanym koniowi na jazdę są ochraniacze lub bandaże, chroniące nogi przed urazami.
Gdy masz rozsiodłać konia, najpierw podciągasz strzemiona, potem odpinasz popręg i przekładasz go przez siedzisko siodła, następnie zdejmujesz siodło i wieszasz w przeznaczonym do tego miejscu. Dobrze jest odpiąć potnik i wysuszyć na słońcu. Zanim zdejmiesz uzdę pozostawiasz wodze przerzucone przez szyję, odpinasz nachrapnik oraz podpinkę i chwytając za rzemień potyliczny ściągasz ogłowie, a na jego miejsce zakładasz kantar z uwiązem. Teraz możesz już zdjąć wodze z szyji i uwiązać konia do rozczyszczania po jeździe.
źródło: [link widoczny dla zalogowanych].
Frednota dzieki za pomoc w tworzeniu tematu....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cytrynka dnia Wto 15:16, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|