Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amazonka
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik - Zebrzydowice
|
Wysłany: Sob 16:00, 01 Lis 2008 Temat postu: Tragedia czterech koni |
|
|
Może to nie jest dobry temat, ale w każdym razie muszę to gdzieś zamieścić
Tragedia czterech koni!
Semir, Kasztanka, Źrebaczek i Staruszka są o krok od śmierci!
Zima to dla nas czas smutku i zastanowienia. Tak wiele koni straci teraz życie. Tak wielu ludzi pozbędzie się swoich koni, a na wiosnę kupią następne. Ale nie wiedzieliśmy, że ten okrutny los spotka także naszego przyjaciela…
Semir trafił do naszej zaprzyjaźnionej stajni na rekonwalescencję. Miał w nozdrzach guza, który utrudniał mu oddychanie. Mimo to koń czuł się znakomicie. Na padoku szalał jak źrebak, miał mnóstwo energii i duży temperament. Jego właściciel miał go leczyć. Obawialiśmy się jednak, że nie wystarczy mu zapału, więc zaoferowaliśmy pomoc.
Semir wyjechał jednak ze stajni pod pretekstem kolejnych badań.
Nic nie wskazywało na to, że grozi mu niebezpieczeństwo…
Przypadek sprawił, że wracając do domu, nasza koleżanka wstąpiła do pobliskiego gospodarstwa. Zawsze unikała tego miejsca. ratuje koniom życie. Sąsiad, handlarz wywozi konie do pobliskiej ubojni. Na co dzień są dla siebie wrogami.
Coś jednak kazało jej tam wejść…
W stajni stało kilka smutnych koni. Jeden z nich wydał się jej znajomy. Handlarz zapytany o niego, odpowiedział, że ma grypę, stąd ta ropa cieknąca z nozdrzy. Serce jej zadrżało. To był Semir!
Podeszła bliżej i niedowierzała własnym oczom. Nie był nawet podobny do tego wesołego, pięknego konia, który stał u niej w stajni. Jego wzrok pozbawiony był nadziei. Żebra wystawały spod matowej sierści. Z nozdrzy kapała krew…Nie było wątpliwości. To był on.
Semir także poznał dziewczynę. Ożywił się na chwilę i nie spuszczał jej z oczu. Ona udawała, że go nie zna. Nie mogła mu nawet powiedzieć na ucho, że wróci, że mu pomoże. Nie miała pewności. Nie chciała go okłamać, zdradzić tak jak ukochany pan, którego woził na swoim grzbiecie 3 razy w tygodniu na przejażdżki po lesie.
Semir nie walczył ,nie rżał. Odprowadził ją wzrokiem i cichutko parsknął jakby chciał powiedzieć dowidzenia, żegnaj…
Wyszła ze stajni roztrzęsiona. Nie wierzyła w to co przed chwilą zobaczyła.
Przecież Semir miał być leczony, przecież oferowaliśmy naszą pomoc! A teraz widzimy go tutaj. W ostatnim miejscu, u pośrednika śmierci.
Semir był tak uwiązany, ze nie mógł nawet schylić głowy żeby wykrztusić wydzielinę. To mu zawsze pomagało...W każdej chwili mógł się zacząć dusić. Czy ten koń nie zasłużył przez wiele lat pracy chociażby na godną śmierć?
Kiedy kupujemy konia w biednym gospodarstwie, a wokół właściciela zbiera się liczna gromada dzieci w podartych sweterkach i policzkach czerwonych od mrozu, można mówić o zrozumieniu. Ale ten właściciel wiedział, że istnieje inna alternatywa. Mimo to chłodno skalkulował, że za sprzedaż przyjaciela dostanie jeszcze pieniądze.
Jest więcej okrutnych szczegółów tej sprawy, ale nie możemy ich zdradzić dopóki Semir nie będzie bezpieczny. Od śmierci dzieli go zaledwie 12 kilometrów. Kilka oddechów. On tak naprawdę już umiera…Oby Semir walczył o życie i nie stracił nadziei.
Dostaliśmy tydzień na jego wykup. W Słomnikach konie bije się w poniedziałek i piątek. Ale Semir może nie wytrzymać. Jeśli zacznie się dusić właściciel załaduje go na samochód, który czeka na podwórku i natychmiast wywiezie do ubojni, żeby nie stracić pieniędzy.
Obok Semira zastaliśmy piękną, szlachetną kasztankę. Co ona tam robi? Jest młoda, zdrowa, ma jeszcze podkowy na nogach. A na oczach, o ironio, ochraniacz przeciw muchom. To koń przywieziony prosto ze szkółki jeździeckiej! Jak tylko skończył się sezon, tak jak stała, tak spakowano ją do samochodu. Ale zanim ja sprzedano, klacz została tak skatowana, że nie była w stanie stać w transporcie! Handlarz skomentował to tak: "Zajechali konia. Przywiozłem ją na leżąco..." To nie mieści nam się w głowie. Zaglądamy do paszportu, właścicielem konia była kobieta…
Kasztanka ma zaledwie cztery lata. Ma dobre pochodzenie. Jest szlachetnym koniem rasy małopolskiej. Handlarz wykorzystuje każdą chwile żeby ja utuczyć. Koń pochłania ogromne ilości jedzenia. Jak sam handlarz przyznał dawkę śmiertelną.
Jak widzicie sprawców tej tragedii jest wielu. Handlarz jest tylko pośrednikiem. na rzeź skazują konie ich właściciele. Możemy obiecać, że zrobimy wszystko aby tak szybko nie zapomnieli o krzywdzie wyrządzonej Kasztance.
To niestety nie koniec tragicznych historii…
W tym samym czasie zostaliśmy wezwani do interwencji. W okolicy Krakowa mieszka obłąkany człowiek, który posiada konia. Klacz jest zachudzona, stara i właściciel nawet jej nie poi.
Nie zdążyliśmy zainterweniować. Następnego dnia także i ona pojechała do handlarza. W tej okolicy wieści szybko się rozchodzą…
Klacz jest bardzo agresywna. Kwiczy i nie pozwala do siebie podejść .Na siwym pysku widnieje grymas bólu. Koń ma krzywy zgryz, nawet gdyby chciał, to nie może zmielić łuski i go strawić. Klacz jest tak potwornie chuda, że nie możemy na to patrzeć. Powróz wbija się w jej szyje. Oczy ma przymknięte.
Ta staruszka jest do złudzenia podobna do Fuksa, którego uratowaliśmy prawie rok temu. Fuks niestety odszedł po kilku tygodniach. Nowe życie nie było mu dane na długo. A może tyle wystarczyło by na nowo uwierzyć w człowieka i odejść w spokoju?
To nie nasza rola, rozstrzygać czy warto? Ile ta staruszka jeszcze pożyje? Ile jeszcze podobnych tragedii będzie miało miejsce?
Tego nie wiemy. Naszą rolą jest zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby pomóc jak największej ilości zwierząt, a jednocześnie walczyć o nie na arenie prawa.
Czy warto było ratować Staruszka- Fuksa zapytajcie jego opiekuna, który bez zastanowienia wyciągnął pieniądze i przygarnął go do siebie. Znosił wszystkie ukąszenia i wrogie spojrzenia. Wiedział, że to nie jego wina. To w obronie własnej. Przynosił ciepły mesz do żłobu i niczego nie chciał w zamian. Fuks odszedł trzymając głowę na jego kolanach….
Czy warto ratować kolejne konie, na to musicie odpowiedzieć sobie sami.
Ich los zależy tylko od ludzi.
Do handlarza trafił także młody źrebak. Przyjechał razem z cielakami. Właściciel zastrzegł sobie, ze sprzeda bydło tylko jeśli razem z nim pozbędzie się także konia. Nie znaczył dla niego więcej niż kilkaset kilogramów mięsa.
Ogierek jest szlachetny, zdrowy, wysoki. Ma kształtną głowę i proporcjonalną szyję.
Mógłby wyrosnąć na fajnego konia pod siodło. Ale czy on w ogóle jest komuś potrzebny?
Może ktoś z Was szuka konia, który w przyszłości nadawać się będzie pod siodło?
Chciałby patrzeć jak maluch rośnie i wyobrażać sobie cóż to będą razem przeżywać w terenie, gdzie nie pojada, czego nie osiągną…Może ktoś szuka po prostu przyjaciela?
W swojej działalności musimy dokonywać trudnych wyborów, często zimnej selekcji.
Koni potrzebujących pomocy jest tysiące. Fundacja Viva! oraz ludzie stojący po naszej stronie barykady, mogą pomóc zaledwie części z nich. Ale to jest dla koni jedyna szansa.
Konie musimy wykupić do następnego piątku.
Za Semira musimy zapłacić 2 tysiące złotych. Za Kasztankę 3 tys.
Staruszka i Źrebak są do kupienia w cenie poniżej 1500zl za konia.
To są ceny wyjściowe. Będziemy się oczywiście targować najlepiej jak umiemy.
Będziemy walczyć o te cztery konie!
Prosimy wszystkich o pomoc w uzbieraniu pieniędzy.
Wpłaty można kierować na konto:
Fundacja Viva!
KREDYT BANK S.A.
VI O/Warszawa
53 1500 2080
1220 8000 0100 0000
z dopiskiem „ 4 konie”
Będziemy organizować zbiórki w szkołach w całej Polsce, oraz na terenie sklepu Carrefour w CH Arkadia w Warszawie. Szukamy wolontariuszy, lub harcerzy którzy mogą nam pomóc przy zbiórkach pieniędzy w CH Arkadia.
Prosimy wszystkich o przyłączenie się do akcji!
[link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkich zainteresowanych prosimy o kontakt:
Chełchowska mail: [link widoczny dla zalogowanych], tel. 0-603-791-021,
Humanicka mail: [link widoczny dla zalogowanych], tel. 0-513-307-346
Skorzystamy z każdej możliwej formy pomocy.
Myślę, że jakoś da się radę spłacić kwotę przynajmniej jednego konia. Weźmy się w garść i pomóżmy naszym przyjaciołom!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amazonka dnia Śro 17:05, 12 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:46, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Uważam, ze jest to naciąganie ludzi na ckliwe historie! Bardzo mi się nie podoba, że takie historie są rozpowszechniane przez nazych forumowiczów i poprzez ich łatwowierność ktoś wyłudza pieniądze. Mam nadzieję że nikt na to nie da się nabrać. Nie wierzę w ani jedno słowo.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amazonka
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik - Zebrzydowice
|
Wysłany: Sob 18:27, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A ja myślę że to prawda, bo znam tą fundację, a ogłoszenie jest z forum qnwortal
tutaj są zdjęcia [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:35, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli uważasz, że to prawda to jak najbardziej możesz przekazać swoje kieszonkowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giepard v. Elfik
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 18:41, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja także znam tą fundację, zresztą chyba jak większość koniarzy to oni pierwsi pokazali transporty śmierci do Francji i Włoch oraz to jak są traktowane i tuczone konie na mięso! od kilku lat walczy w Polsce o prawa zwierząt a o wiele dłużej znana jest zagranicą!
Większość z nas na pewno kojarzy akcje podpisywania petycji, zmieniło się za sprawą Vivy prawo co do ilości godzin transportu, przerw i pojenia koni, a także wiek przewożenia źrebiąt do rzeźni!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Giepard v. Elfik dnia Sob 18:49, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cytrynka
Dołączył: 09 Mar 2008
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 18:47, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Powiem tylko tyle czy wogóle wiecie jakie konie brane są na ubój bo przecież nie kazdy się kwalifikuje takie ejst moje zdanie a dwa nie wiem czy za takie konie na rzeź handlarze płaca takie pieniądze?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:54, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Na takie anonse brałabym poprawkę.... Nie można wierzyć każdemu. Patrząc na to środowisko fundacyjne uwierzyłabym np. fundacji Pro Equo, o której wiadomo, że nie jest wyłudzaczem, ale takiej fundacji Centaurus już bym w życiu nie uwierzyła, ponieważ założycielka tej "fundacji" miała parę niemiłych spraw związanych z wyłudzaniem pieniędzy od litościwych ludzi...
Z kolei Viva przegina w drugą stronę.... a ja nie mam zamiaru wspierać ortodoksyjnych wegetarian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amazonka
Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik - Zebrzydowice
|
Wysłany: Sob 19:00, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
I przekażę jak najbardziej Kocham konie i wierzę Vivie. Pomogę każdemu, co tej pomocy potrzebuje. A napisałam dlatego, że może ktoś inny też mógłby przekazać, bo wiem że z Indeksa są dobrzy ludzie i kochają konie. I mam nadzieję że się nie myle
Zresztą jak ktoś jest zainteresowany, to kontakt jest. Może moja kwota nie jest wystarczająca, ale to zawsze coś i wolę pomóc niż nie wierzyć. A jeśli to okaże się fałszerstwem - trudno. Moja wina, moje pieniądze, moja strata
A jeśli się nie uda, przynajmniej próbawałam pomóc
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amazonka dnia Sob 19:06, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m*
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:57, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Droga Asiu, droga Alu!
To przykre, kiedy ktos woli sobie wmowic, ze takie okrucienstwo jakie dzieje sie tym zwierzetom to nieprawda. To zdecydowanie latwiejsze - jak prosto jest napisac - to bzdety, nie wierz, niz siegnac do kieszeni po pare zlotych.
Oczywiscie, zgadzam sie - w necie zapewne jest wiele oszustw. Ale po to wlasnie zaklada sie takie organizacje jak Viva by moc byc pewnym ,ze pieniadze ida na wlasciwy cel.
Alu, Pro Equo nie jest np fundacja. U nich tez jest ten watek - i o dziwo - na ich wsparcie mozemy liczyc. Jesli to nie jest dla Ciebie wystarczajaco przekunajce, to szkoda.
Jesli ktos nie chce dawac pieniedzy, argumentujac, iz nie wierzy (bo np. zdjecia z interwencji i dowody na okrucienstwo to za malo) - prosze bardzo, niech bierze kase w reke i przyjezdza zobaczyc na wlasne oczy!!!!!!!!Niech przyjedzie, dotknie cierpienia bezposrednio, pomoze doslownie, to potem nie bedzie juz takich slow na wiatr rzucac. Nigdy.
Ja wplace na te konie - bo tak to juz jest, ktos cos zepsuje, inni musza to naprawic. Te konie juz itak sie nacierpialy wiele....czas je stamtad wyciagnac!
Zreszta, macie namiary - proponuje telefon wzaic w reke, zadzwonic, zapytac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurek
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Sob 22:10, 01 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy podana sytuacja jest prawdziwa czy nie, ale niestety większość akcji jest fikcją. Jest to niejednokrotnie udowodnione samym nawet postępowaniem pseudozielonych (przykuwanie się do drzew, a potem po otrzymaniu paru niezłych groszy schodzenie na ziemię bo los pająków nartników i kumaków zielonych nie jest już ważny). Jednak możemy w Indeksie chodzic z podniesionym czołem, niejednokrotnie sięgamy do kieszeni po parę groszy żeby polepszyć byt zwierząt. Jednak sięgamy do własnych kieszeni, a nie do kieszeni innych. Pozdrawiamy naszych przyjaciół, a m* uwagi co do naszych intencji niech najpierw przemyśli.
PS
Opisana sytuacja niestety wielokrotnie się powterza, zwierzęta wykupione i odebrane za pieniądze innych, przekazywane są w miejsca niesprawdzone, przypadkowe i los zwierząt jest jeszcze gorszy. Następny apel, zbiórka i wciskanie zwierząt w kolejne tragedie. Czy o to nam chodzi???
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jurek dnia Sob 22:17, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m*
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:24, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jurek, alez ja absolutnie nie kwestionuje Waszych intencji, lecz moze...hm.. lekkomyslnosc? puszczanie slow na wiatr? Czy tez oskarzanie kogos o wyludzanie pieniedzy - kogos, kto chce pomoc.
Nie mowie tez, by slepo przeznaczac pieniadze na wszelkie akcje. Znam ludzi, ktorzy nawet na WOSP nie daja... BO to oszustwo, a 35 mln Polakow sie nabiera.
Zwierzeta nigdy nie sa przekazywane w nieznane miejsca.
Wciskanie zwierzat w kolejne tragedie? Jurek, no prosze Cie! Wykupienie koni od rzeznika jest wciskaniem ich w kolejna tragedie? Zapewnienie mu nowego domu, zdrowia i opieki? Nie rozumiem...
Nawet jesli uda sie pomoc 1 koniowi z 10 - to wlasnie dla tego 1 konia bylo warto. TO moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurek
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 10:36, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Pomagać należy, jednak niedawno na jednym z zaprzyjaźnionych for ukazała się informacja jak jedna z fundacji powoływanych powyżej konia uratowanego spod noża rzeźnika przekazała w "sprawdzone" miejsce gdzie koń padł z głodu. Bez komentarza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m*
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:54, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem o czym mowisz Jurek. Masz pewnosc, ze to nie byla plotka?
Ale czy to według Ciebie oznacza, ze nalezy przestac pomagac innym koniom?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jurek
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Nie 13:53, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Jeżeli pomagać to naprawdę, dać dom przyjacielowi, który wiele lat spędził ze swoim jeźdźcem, pomóc staremu koniowi, który całe życie służył i uczył w rekreacji, pomóc temu który był z nami, a teraz jest stary i opuszczony, niechciany przez tych którym służył. Wykupywanie koni rzeźnych z transportów... to prędzej należałoby działać przeciw hodowli koni rzeźnych, a może też krów, kur i świń. Czym te zwierzęta się różnią??? Plotka - czytaj Stajenkę.
Zanim będziemy walczyć o zbawienie świata, rozejrzyjmy się wokół nas - tutaj też jest wiele koni potrzebujących pomocy. Internet zbliża świat, dzięki internetowi świat stał się mały i dostępny, ale popatrzmy obok, zbawiając świat zapominamy o najbliższym otoczeniu.
Trochę przysmucam, ale to chyba to święto.
Pozdrawiam wszystkich, którzy walczą o najbliższe sobie zwierzęta - ich też można spotkać na naszym forum, na Stajence i innych forach.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez jurek dnia Nie 13:55, 02 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anitasc
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trachy
|
Wysłany: Nie 15:34, 02 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Święte słowa P. Jurku, ale niestety do takich wniosków trzeba dojżeć i coś w zyciu przeżyć. Ja również widziałam co wyprawiają " zbawiciele" koni między innymi z jednej tu wymienionej fundacji i niestety nie popieram ich działania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|